Cześć, tu ponownie Angelika.
Rok temu na urodziny moi harcerze wpadli na pomysł by na czerwcowym biwaku podarować mi w prezencie… uwaga… skok wahadłowy z 26 metrów.
Długo czekałam z decyzją o skoczeniu, aż wreszcie ona nadeszła. Szkoda byłoby zmarnować prezent i nie ukrywam, że tam głęboko w środku bardzo chciałam to zrobić 🙂
I tak oto 2. czerwca skoczyłam w Warszawie z 2 wież. 26 metrów… 4 sekundy spadania… Wsparcie brata na górze 🙂 Dziękuję. To było bardzo ciekawe przeżycie. Na górze był stres, ale po skoku uznałam że w sumie to mogłabym to powtórzyć. Wiedzieliście, że w Głogowie jest skok z 222 metrów… 😛 Zobaczymy… kiedyś… może… kto wie ;D